Gr. mathetes. Słowo to opisywało człowieka, który nie tylko pobierał nauki u nauczyciela, ale również go naśladował. W starożytnym świecie pobieranie nauk praktykowano w warunkach codziennego życia, a nie, jak obecnie, w szkolnej klasie. Uczniowie chodzili ze swym nauczycielem, a on przekazywał im swoją mądrość życiową w codzienności. W starożytnej Grecji znana była szkoła filozoficzna Arystotelesa, którego uczniów nazywano perypatetykami (od gr. peripateo – chodzenie). Arystoteles miał bowiem zwyczaj nauczania w trakcie przechadzek.
Nie inaczej funkcjonowało uczniostwo w grupie Jezusa z Nazaretu. On również podczas codziennych sytuacji szkolił swych uczniów do misji, którą zamierzał przekazać im w przyszłości. Uczył ich przy tym, że prawdziwy uczeń nie pragnie zająć pozycji wyższej od swego nauczyciela (por. Mt 10,24), że prawdziwemu uczniowi wystarcza, iż podąża śladami swego mistrza (por. Mt 10,25). Podkreślał, że żaden uczeń, kończąc terminowanie u nauczyciela, nie przewyższa go (por. Łk 6,40). Nauczanie Jezusa nie zawsze było łatwe czy w pełni zrozumiałe dla uczniów. Gdy Jezus nauczał, że jest prawdziwym pokarmem z Niebios, którym uczniowie powinni się posilać (dosł. „wgryzać” – gr. trogo – por. J 6,51), część z nich pojęła to dosłownie i ci opuścili Jezusa (por. J 6,66). Zupełnie nie rozumieli, że Jezus, mówiąc o sobie jako pokarmie z Niebios, mówił o sobie jako wcielonym Słowie Bożym (por. J 6,63-64), w które wierzący powinni się wgryzać, aby się nim karmić duchowo.
Jezusowi towarzyszyło co najmniej 72 uczniów, o których czytamy w Łk 10,1. Niektórzy rozszerzają tę liczbę do 500 (por. 1 Kor 15,6). Jednak podstawowa grupa Jego uczniów składała się z dwunastu mężczyzn (Apostołowie – por. Mt 10,2), z których trzech było Mu najbliższych (Piotr, Jakub i Jan – por. Mt 17,1). Apostołom Jezus poświęcał najwięcej uwagi. Im też przekazał prawdę, że świat rozpozna w nich Jego uczniów tylko po jednym znaku – wzajemnej ofiarnej miłości, którą powinni wzajemnie się otaczać (por. J 13,35). Żaden inny znak nie miał ich charakteryzować. Jezus pragnął, by Apostołowie kontynuowali Jego misję. Ona zaś polega na czynieniu uczniami Jezusa ludzi ze wszystkich ludów i narodów po całej Ziemi, czyli na nasycaniu ich poznaniem natury Boga przez zanurzanie ich w charakter Ojca, Syna i Ducha Uświęcającego. W praktyce powinno się to dokonywać przez nauczanie, jak mają trwać we wszystkim, co Jezus im przekazał (por. Mt 28,19-20). Ta pokoleniowa misja (sukcesja apostolska) nosi w teologii określenie Misji Wielkiego Posłannictwa.