Czasy ostateczne

Historia zbawienia, o której czytamy w Biblii, jest podzielona na okresy zwane też → eonami (od gr. aion). Każdy z nich miał swój cel i znaczenie.
Eon Łaski, w którym żyjemy, a który zgodnie z narracją biblijną zakończy się w dniu powtórnego przyjścia Jezusa na Ziemię, aby dokonać Bożego Sądu (por. J 5,22), jest zwany również „czasami ostatecznymi” lub „czasem ostatecznym”. Po nim nastąpi już, zapowiadane przez Chrystusa, objawione Królestwo Boże (Nowa Ziemia, Nowe Niebiosa, Nowa Jerozolima, czyli Nowe „Miasto Pokoju” z Bogiem).
Nikt nie wie, kiedy Jezus przyjdzie powtórnie na Ziemię (por. Mt 24,36; Mk 13,32), zatem również nikt nie wie, ile będą trwały czasy ostateczne. Ta ostatnia (ostateczna) faza dziejów zbawienia może trwać już niedługo, a może jeszcze tysiące lat. Pewien wgląd w ich przebieg dają zapis Apokalipsy w relacji Jana oraz Drugi list do Tesaloniczan Apostoła Pawła. Niektórzy kaznodzieje na podstawie Ap 20,2-3 wysnuwają teorię o tzw. tysiącletnim królestwie, które rzekomo ma zaistnieć na Ziemi, zanim zakończy się Eon Łaski. Teorie te bazują na tłumaczeniu jednego słowa gr. chilia jako „tysiąc”. Tymczasem słowo chilia jest liczbą mnogą rodzaju nijakiego liczebnika chilioi, a nie plurale tantum jak twierdzą niektórzy, interpretując je jako rzeczownik występujący wyłącznie w liczbie mnogiej, chociaż obsługujący także liczbę pojedynczą (odwrotnie niż słowo fish w jęz. angielskim). Ta błędna kwalifikacja gramatyczna słowa chilia nie uwzględniająca prostego faktu, że chilioi ma swoją liczbę pojedynczą – chilias – co wyklucza jego interpretację jako plurale tantum oraz tłumaczenie Ap 20,2-3 określeniem „Tysiącletnie Królestwo”. Według eksperta greki koine ks. prof. Popowskiego SDB chilia w tekście oryginalnym ma charakter „liczby zbiorowej” (użyte jest bowiem w l.mn.) i wskazuje nie na tysiąc konkretnych jednostek rocznych, lecz na niepoliczalny okres. Taką interpretację wspiera końcówka zdania Ap 20,3, która w opozycji do chilia stawia słowo mikron („mały” – od gr. mikros). Co więcej, jest to zgodne również z przesłaniem innych miejsc w NT, np. z „małą apokalipsą” z Mt 24, w której Jezus nie kładł żadnego nacisku na jakiś konkretny czas, ale podkreślał konieczność bycia wyczulonym na rozpoznanie znaków końca obecnych dziejów (obecnego eonu).
Królestwo Chrystusa na Ziemi, którego trwanie jest zapowiedziane na tysiące lat, nie jest opisane jako sformalizowana czy zorganizowana forma państwowości (por. J 18,36), lecz – zgodnie z wypowiedzią Jezusa – jako rzeczywistość realizująca się w ludzkich sercach przez panowanie w nich Boga (por. Łk 17,20-21).
Niezależnie od Bożej perspektywy dziejów obecnego świata każdy człowiek powinien sobie uświadomić, że żyjąc tu i teraz, żyje w swoim własnym czasie ostatecznym. Ten czas jest dla niego jedynym i ostatecznym, w którym decydują się jego wieczne losy (por. J 3,19; J 12,48). Do bajek (jeśli nie do duchowego zwodzenia) należy zaliczyć opowiadania, że można odmienić los człowieka po jego śmierci. Pismo św. w żadnym miejscu nie potwierdza takich koncepcji (por. Hbr 9,27).

 

Mt 11,27 (NPD)

24 maja 2024

Mt 12,39 (NPD)

24 maja 2024