1 Kor 15,20-26 (NPD)

Jednak zmartwychwstanie Chrystusa jest faktem! On dokonał tego jako pierwszy(*1) spośród tych, którzy odeszli z tego świata. Potrzebne bowiem było, aby tak jak przez człowieka(*2) śmierć weszła na świat, tak również przez Człowieka(*3) przyszło zmartwychwstanie(*4). A zatem, jak z powodu grzesznej natury dziedziczonej po Adamie, wszyscy umierają, tak również wszyscy, którzy zanurzą się w Chrystusa(*5) i w Nim wytrwają(*6), zostaną wzbudzeni do odwiecznego i nieskończonego Bożego Życia! Każdy zgodnie z przypisaną mu kolejnością – Chrystus jako pierwszy! Następnie ci, którzy będą do Niego należeć w dniu Jego przyjścia. Koniec zaś nastąpi dopiero wtedy, gdy Chrystus pozbawi każdą zwierzchność i potęgę(*7) wszelkiej władzy. Wówczas wszystko oficjalnie zostanie poddane królowaniu Boga – naszego Ojca. Najpierw jednak trzeba, by Chrystus zaprowadził swoje panowanie w ludzkich sercach. I dopiero wtedy – gdy już podporządkuje(*8) sobie wszystkich swoich wrogów – ostatnim nieprzyjacielem, którego pozbawi mocy, będzie Śmierć(*9).
══════════
(*1) Dosł. „jako pierwocina” („jako pierwszy owoc/plon”).

(*2) Chodzi o Adama, który symbolizuje tu starą, skłonną do grzechu ludzką naturę prowadzącą człowieka do śmierci.

(*3) Chodzi o Chrystusa, który pomimo życia w odziedziczonej po Adamie ludzkiej naturze nigdy nie zgrzeszył, pokonując zaś śmierć, otworzył wszystkim, którzy w Nim składają swoje zaufanie (wiarę), wstęp do Bożego Królestwa, co finalnie zrealizuje się w czasie zmartwychwstania do odwiecznego i nieskończonego Bożego Życia.

(*4) Dokładniejsze porównanie dzieła Chrystusa w opozycji do czynu Adama znajdujemy w Rz 5,12-21. Tam Apostoł Paweł wyjaśnia, że nie porównuje człowieka Adama z Chrystusem-Bogiem, ale z Chrystusem-człowiekiem. Chrystus bowiem, przyjmując ciało i naturę człowieka, sam siebie ogołocił z atrybutów Boskości (por. Kol 1,11-20; Flp 2,6-8) po to, aby stać się dla ludzi dostępnym WZORCEM do naśladowania, a nie jedynie inspiracją do podziwiania i wielbienia.

(*5) „Zanurzenie w Chrystusa” to określenie opisujące postawę człowieka, który po opamiętaniu się poddał swe myślenie i działanie Bogu przez całkowite zanurzenie się w Słowo Chrystusa i Jego Ducha Uświęcenia oraz przez naśladowanie Jego postawy ofiarnej Bożej miłości szczególnie wobec braci i sióstr w wierze.

(*6) Fraza en Christo dzoopoiethesontai sugeruje trwałe zanurzenie w Chrystusie, stąd wybór takiego ekwiwalentu dynamicznego.

(*7) Te trzy rzeczowniki określają różne siły wrogie Bogu, tak wśród aniołów, jak i wśród ludzi.

(*8) Dosł. „rzuci ich pod swoje stopy”. Inni tłumaczą „zostaną rzuceni pod Jego stopy”, co bierze się z odmiennego tłumaczenia zaimka auton, który można tłumaczyć zarówno jako „swój”, „swoje”, jak i „jego”. Decydujący jest jednak fakt, że czasownik tithemi („rzucić”, „położyć”) w tym zdaniu użyty jest w 3 osobie liczby pojedynczej, a więc odnosi się do czynności Chrystusa. On sam więc rzuci wrogów pod swoje stopy – tzn. będzie nad nimi Zwycięzcą i PANEM (por. 2 Tes 2,8). I chociaż Apostoł Paweł wyjaśnia prawidłowo to mesjańskie proroctwo z Ps 110,1, pokazując, iż oczekiwanym Mesjaszem jest sam Bóg w swoim materialnym wcieleniu, to wielu tłumaczy kurczowo trzyma się idei niejasnego obrazu zapowiadanego Mesjasza, jaki mieli w swych umysłach Żydzi. Nie chodzi bowiem o fizyczną realizację obrazu (wróg leżący pod stopami Mesjasza), ale o symboliczną wymowę tego opisu, który mówi o zależności od Chrystusa i podleganiu Jego władzy.

(*9) Por. Ap 20,14.

Kobieta w kościele

11 marca 2024

Hbr 10,35-36 (NPD)

11 marca 2024