Drodzy Czytelnicy NPD,
z okazji Świąt Zmartwychwstania Chrystusa przesyłam Wam najserdeczniejsze życzenia Bożego błogosławieństwa. Czynię to w zadumaniu nad słowami Apostoła Pawła, które zapisał w szóstym rozdziale Listu do Rzymian:
„Czy nie rozumiecie tego, że pełne zanurzenie się w Chrystusa Jezusa oznacza również zanurzenie się w Jego śmierć? A zanurzenie się w Jego śmierć oznacza, że – zjednoczeni z Nim – składamy do grobu naszą starą naturę, po to, by również razem z Nim powstać do nowego Życia, w którym teraz – ku chwale Ojca – mamy żyć już dzień po dniu. Jeśli więc w śmierci dla grzechu jesteśmy rzeczywiście złączeni duchowo z Chrystusem, to podobnie będzie z naszym zmartwychwstaniem. Zrozumcie, że skoro w Nim nasza ludzka, stara natura została ukrzyżowana, to stało się to w tym celu, aby nasze ciała już więcej nie angażowały się w grzech! Kto w Chrystusie w taki sposób umarł dla grzechu, ten faktycznie został wyrwany spod mocy grzechu. A jeśli przez trwanie w Chrystusie nasza postawa śmierci dla grzechu przynosi owoc uświęcenia, to możemy mieć niezachwianą ufność, iż razem z Nim, w podobny sposób, zaowocuje ona w nas Jego odwiecznym i nieskończonym Życiem, bo przecież zmartwychwstały Chrystus nie podlega Śmierci, gdyż ona nie ma nad Nim żadnej władzy. On bowiem dla grzechu umarł raz na zawsze, a powstał z martwych, by powrócić do Życia w chwale Bożego Majestatu. Tak więc i wy postępujcie jako ci, którzy są martwi dla grzechu, a żyją już tylko dla Boga w Chrystusie Jezusie. Dlatego nie pozwalajcie, by grzech rządził waszymi śmiertelnymi ciałami, poddając je swym pożądliwościom! Nie dawajcie przyzwolenia grzechowi, by używał waszych ciał jako instrumentów nieprawości, lecz – trwając w Chrystusie jako ci, którzy zostali podniesieni z martwych do nowego Życia – stójcie mocno przy Bogu, oddając Mu swoje ciała do ogłaszania Jego sprawiedliwości w Chrystusie! I pamiętajcie: grzech nie ma już nad wami swej dawnej mocy, by was zwodzić i zniewalać, ponieważ już nie podlegacie Prawu, lecz łasce. Jaki stąd wniosek? Czy z tego powodu, że nie podlegamy już Prawu, lecz łasce, możemy grzeszyć bez żadnych konsekwencji? Ależ nie! Czy nie rozumiecie, że stajecie się niewolnikami tego, komu podporządkowujecie swoją wolę? Jeśli poddacie się grzechowi, zaprowadzi was on do wiecznej Śmierci, a jeśli poddacie się Bogu, to posłuszeństwo Jego woli wyda w was owoc Jego sprawiedliwości. Dzięki jednak niech będą Bogu za to, że gdy byliście niewolnikami grzechu, z serca staliście się posłuszni temu nauczaniu, które wam przekazano, tak iż uwolnieni z mocy grzechu, oddaliście się w sprawiedliwemu Bogu. Z powodu waszego słabego pojmowania powtórzę to raz jeszcze, korzystając z porównania do ludzkich relacji. Otóż: jak dawniej pozwalaliście, aby ciała wasze służyły niewolniczo nieczystości i nieprawości, pogrążając się w zepsuciu, tak teraz – gdy dostąpiliście zaszczytu bycia uznanymi za sprawiedliwych – udostępnijcie swoje ciała Bogu, aby z pożytkiem dla waszego uświęcenia służyły temu, co jest sprawiedliwe. Kiedy bowiem byliście niewolnikami grzechu, nie służyliście Bożej sprawiedliwości. I co było tego owocem? To wszystko, czego się teraz wstydzicie i co prowadziło was ku Śmierci. Teraz zaś, uwolnieni spod mocy grzechu, oddając się w niewolę Bogu, jako owoc zbieracie wasze uświęcenie. A na końcu tego procesu czeka was wiekuiste Życie. Bo zapłatą za grzech jest wieczna Śmierć, a darem od Boga jest odwieczne i nieskończone Życie, które Bóg złożył w Chrystusie Jezusie, PANU naszym.”
Rz 6,3-23 (NPD)
Piotr Wacławik
redaktor naczelny