Przypomnij sobie, z jakiego powodu nasz ojciec, Abraham, został przez Najwyższego uznany sprawiedliwym? Czyż nie z uwagi na posłuszne działanie, jakie podjął w odpowiedzi na Boże polecenie(*1), by złożył Mu w ofierze swojego syna Izaaka?(*2). Jego wiara zaowocowała działaniem, które ukazało jego duchową dojrzałość. Dlatego Pismo mówi o Abrahamie, że zaufał PANU i z tego powodu Najwyższy uznał go za sprawiedliwego(*3), a także nazwał swoim przyjacielem(*4)! Widzicie więc, że Najwyższy uznaje człowieka za sprawiedliwego, nie z uwagi na jakieś słowne deklaracje, które ktoś nazywa „wiarą” lub „wyznawaniem wiary”, ale dopiero wtedy, gdy zawierzenie, które składa on w Bogu, okazuje się prawdziwe, czyli owocujące w jego życiu, pełnieniem woli Bożej.
Tak też miała się sprawa z Rachab, prostytutką z Jerycha. Narażając własne życie, ukryła u siebie zwiadowców armii Jozuego, a następnie umożliwiła im ucieczkę inną drogą. Czyż nie z uwagi na to działanie została uznana za sprawiedliwą(*5)? Zrozumcie więc, że jak ciało bez ducha jest martwe, tak samo i wiara – bez pełnienia woli Bożej(*6) jest martwa!
══════════
(*1) Boże polecenie to nic innego niż Boże Słowo lub Boże przykazanie.
(*2) Zob. Rdz 22,9. Jakub odnosi się tu do wiary, jaką Abraham okazał Bogu wówczas, gdy zaufał Najwyższemu, że On dotrzyma danej mu obietnicy i będzie miał z Izaaka potomstwo tak liczne jak piasek na brzegu morza. Kiedy został wezwany przez Boga do złożenia Izaaka w ofierze, nie zwątpił nawet na chwilę we wcześniej otrzymaną obietnicę i spodziewał się, że Bóg w jakiś cudowny sposób rozwiąże ten dylemat. Wyraził to słowami skierowanymi do Izaaka, że Bóg sam znajdzie sobie baranka na ofiarę (Rdz 22,7-8). Apostoł Paweł w Rz 4 odnosi się do innego wydarzenia w życiu Abrahama (a w zasadzie Abrama), a mianowicie do tego, kiedy on zawierzył Bożej obietnicy w to, że będzie ojcem wielu narodów (Rdz 17,1-4).
(*3) Por. Rdz 15,6. Inni tłumaczą: „usprawiedliwienie”, który to termin teologiczny sugeruje raczej znalezienie jakieś wymówki lub uzasadnienia dla słabości czy grzechu. Jednak Bogu nie chodziło o szukanie wymówki dla Abrama, ale o nadanie mu tytułu „sprawiedliwy”. Objęcie grzesznego człowieka statusem sprawiedliwości jest podniesieniem go do pozycji i godności, w której może on nawiązać więź z jedynie prawdziwie sprawiedliwym Bogiem i śmiało przystąpić do Jego Tronu. Tytuł sprawiedliwego daje człowiekowi możliwość przebywania w obecności PANA. W ograniczonym zakresie przypomina to sytuację, w której król – w swojej łaskawości – postanawia wyróżnić tytułem szlacheckim chłopa, który nie ma wobec niego żadnych zasług, lecz cechuje się bezgranicznym zaufaniem i oddaniem w stosunku do monarchy. Oczywiście w ślad za tym niezasłużenie otrzymanym tytułem idą konkretne benefity związane z nową pozycją tego człowieka.
(*4) Por. 2 Krn 20,7 oraz Iz 41,8.
(*5) Zob. Joz 2,1-21. Jakub podkreśla tu aspekt praktyczny wiary Rachab. W Joz 2,11-13 czytamy, że Rachab najpierw wyraziła swoje przekonanie (wiarę intelektualną) w potęgę Boga Izraela, a jej działanie było konsekwentnym i praktycznym wyrazem tej deklaracji. W Joz 6,17.22-25 czytamy, jak Bóg dotrzymał obietnicy, którą złożył jej ustami wywiadowców.
(*6) Dosł. „bez czynów (dzieł)”. Oczywiście zgodnie z Mt 7,21 i Ef 2,10 chodzi o pełnienie tych dzieł (czynów), które przygotował Bóg, a więc o pełnienie woli Boga. Dramatem wiecznym dla tych, którzy są przekonani, że pełniąc dobre czyny (wg ich własnej kategorii oceny) dostaną się do nieba, będzie Dzień Sądu, w którym prawdą okaże się wszystko, co jest zapisane w Bożym Słowie.