Bracia i siostry, postępując w wierze za PANEM naszym, Jezusem Chrystusem, nie kierujcie się zewnętrznymi pozorami(*1). I tak na przykład: jeśliby na wasze spotkanie(*2) przyszedł człowiek świetnie ubrany, z oznakami zamożności, a także biedak w nędznym odzieniu, a wy, oceniając ich według wyglądu, powiedzielibyście do mającego piękne ubranie: „Usiądź, proszę, tutaj, na wyeksponowanym miejscu”, natomiast biedakowi polecilibyście: „Stań, proszę, tam dalej!” albo: „Siądź, proszę, gdzieś z boku!”, to czyż nie dopuszczalibyście się osądzania dokonując rozdzielania(*3) jednych ludzi od drugich, czyniąc samych siebie sędziami wydającymi niegodziwe orzeczenia? Posłuchajcie, umiłowani bracia i siostry: czyż tych, którzy według świata są biedakami, Bóg nie czyni bogatymi wiarą i dziedzicami tego Królestwa, które przyrzekł wszystkim, którzy Go miłują? Wy natomiast, postępując w opisany sposób, odmawialibyście godności człowiekowi, tylko dlatego że jest biedny. A przecież to bogaci uzależniają was od siebie i to oni was uciskają! Czyż to nie oni ciągają was po sądach? Czyż to ich sposób zachowania nie jest obrazą prawdziwej natury i charakteru Chrystusa(*4), który jest waszym PANEM? Dobrze więc uczynicie, jeśli – zgodnie z Pismem – będziecie realizować ów królewski nakaz Prawa: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego(*5).
══════════
(*1) W oryginale użyto słowa prosopolepsia składającego się z dwóch wyrazów: jednego, który oznacza maskę, fasadę, osobę w sztuce dramatycznej, twarz, pozycję społeczną lub samą osobę, i drugiego (czasownika) o znaczeniu m.in. „brać”, „podejmować”, „liczyć się z czymś”, „kierować się ku czemuś”. Oba te wyrazy zespolone razem określają postawę oceniania i traktowania ludzi według tego, co zewnętrzne: według ich stroju, pozycji społecznej, zamożności itp.
(*2) Dosł. „do waszej synagogi”. Możliwe, że pierwsze społeczności chrześcijan składające się wyłącznie z Żydów, którzy uwierzyli, że Jezus z Nazaretu jest wyczekiwanym od dawna Mesjaszem (z greckiego: Chrystusem), początkowo spotykały się na modlitwie i nauczaniu w synagogach (miejscach spotkań i modlitwy żydowskiej społeczności – por. Dz 13,14-15; Dz 14,1). W Jerozolimie pierwsi chrześcijanie spotykali się w świątyni, by się modlić (por. Dz 2,46; Dz 3,1), po domach zaś gromadzili się, aby łamać chleb (dzielić się chlebem) (por. Dz 2,46).
(*3) Użyty tu czasownik diakrino opisuje czynność sędziego, w szczególności Najwyższego Sędziego opisanego w Mt 25,32. Szalenie ważne jest zrozumienie, iż właśnie czynność rozdzielania (dzielenia ludzi na grupy) jest w NT obrazem Sądu Ostatecznego. Podczas gdy w zachodniej kulturze pojęcie sądu związało się z pogańskim mitem Temidy, która z zawiązanymi oczami miała ważyć dobro i zło (za i przeciw), to w kulturze semickiej sąd miał ściśle pojęcie rozdzielenia rzeczy lub postaci mających różne natury, inne cechy. Konkretnie więc chodzi w nim o rozdzielenie osób podległych różnym panom. Jezus zapowiadał, że na Sądzie Ostatecznym ludzie zostaną rozdzieleni. Nawet ludzie tzw. wierzący (a więc ludzie z jednego stada) zostaną rozdzieleni, podobnie jak rozdziela się w stadzie owce od kozłów (por. Mt 25,32). Nigdzie w żadnej swojej wypowiedzi Jezus nie wspominał nigdy o jakimkolwiek ważeniu dobrych i złych uczynków. W Jego nauczaniu nie ma nawet najmniejszego cienia lub śladu takiego myślenia. On zapowiadał również oddzielenie światłości od ciemności (por. J 3,19). Bóg w swoim objawieniu wszędzie podkreśla, że tylko Jemu przynależy się urząd Sędziego i przestrzega ludzi, aby nie próbowali Go w tym wyręczać, przynajmniej bez Jego osobistego namaszczenia, jak to przejściowo miało miejsce w wypadku Mojżesza.
(*4) Dosł. „pięknego imienia przywoływanego nad wami”. Wyrażenie to jest klasycznym semityzmem, który mówi o naturze, osobowości PANA panującego nad konkretną społecznością.
(*5) Por. Kpł 19,18.