Księga Hioba 7,17-21 (NPD)

Kim jestem byś poświęcał mi tyle uwagi
i tak mnie wyróżniał swoimi decyzjami(*1)?
Dlaczego poddajesz mnie codziennym próbom
i wnikliwie sprawdzasz stan znękanej duszy?
Dlaczego po prostu nie dasz mi spokoju?
Czy nawet na chwilę(*2) mi już nie odpuścisz?
A gdybym nawet zgrzeszył, to w czym bym Ci zaszkodził?(*3)
Czy można Ciebie skrzywdzić Obserwatorze(*4) ludzkości?
Dlaczego tak mocno swój wzrok na mnie skupiasz?
Czyżbym dla Ciebie był jakimś problemem?
Jeśli tak, to dlaczego mej winy nie przebaczysz
i nie wymażesz grzechu, którym zawiniłem?
Przecież wkrótce umrę i w proch ziemi się zmienię
a wtedy mnie nie znajdziesz, bo już mnie nie będzie(*5).

══════════

(*1) Inni tłumaczą dosł. „zwracasz ku niemu swe serce”, albo „obdarzasz go swą miłością” stwarzając przy tym wrażenie jakoby Bóg w tak „wyrafinowany”, wręcz sadystyczny sposób okazywał ludziom swoją miłość. Nie jest to dobry wybór translacyjny, gdyż nie uwzględnia podstaw antropologii biblijnej. Serce w czasach starożytnych nie było przecież postrzegane jako siedziba uczuć (z emocjami identyfikowano nerki) ale jako ośrodek zarządzający, podejmujący funkcjonalne decyzje.

(*2) W tekście hebr. dosł: „na tyle, bym mógł przełknąć ślinę”. Hiob w środku swego doświadczenia i cierpienia nie zdaje sobie sprawy, że znajduje się w centrum uwagi całego Uniwersum. Jego decyzje, jego słowa i jego sposób myślenia mają stać dowodem w kwestii wielkiego wyzwania, które szatan rzucił Bogu, twierdząc, że ludzie oddają cześć i chwałę Najwyższemu jedynie dlatego, że On im błogosławi. Hiob nie wiedząc o tym wyzwaniu jest najlepszym, bo nieświadomym niczego, głównym świadkiem w tej duchowej batalii.

(*3) Intuicja Hioba jest znakomita. Żaden grzech człowieka nie może zaszkodzić Bogu. Szkodzi jedynie danemu człowiekowi lub jego otoczeniu (rodzina, znajomi, społeczeństwo).

(*4) Hebr. nacar – inni tłumaczą „strażnik”, co również jest możliwe, jednak podstawowym znaczeniem słowotwórczego rdzenia ncr jest „patrzeć na”, „przyglądać się”.

(*5) Najwyraźniej Hiobowi brakuje tego rodzaju poznania, które dał ludziom Jezus Chrystus. Człowiek kończąc życie cielesne nie znika, nie jest anihilowany, lecz czasowo przechodzi do rzeczywistości duchowej (hebr. Szeol – Kraina Umarłych), w której czeka na Sąd Ostateczny. Po tym Sądzie ludzie otrzymają nowe rodzaje ciał. Zbawieni zamieszkają na Nowej Ziemi (por. Ap 21,1-5), a potępieni zostaną wtrąceni do ognistego jeziora płonącej siarki (por. Ap 21,8).

 

Księga Hioba 7,7-11 (NPD)

10 września 2021

Bestia

10 września 2021