Do tłumów(*1) natomiast powiedział:
— Gdy widzicie chmurę podnoszącą się na zachodzie, zaraz mówicie: „Idzie na deszcz”. I tak się dzieje(*2). A kiedy powieje wiatr południowy, mówicie: „Nadchodzi spiekota”. I tak też się dzieje. Jeśli więc wiecie, jak interpretować znaki dawane przez przyrodę na niebie i ziemi, by rozpoznawać nadchodzącą pogodę, lecz nie potraficie rozpoznać czasów w jakich żyjecie, jesteście hipokrytami – ludźmi o podwójnych sercach i podwójnych umysłach.
Dlaczego domagając się sprawiedliwości nie zaczniecie od tego, by samych siebie osądzić? Jeśli masz gotowość pójścia do urzędu(*3) w sprawie jakiegoś konfliktu, dlaczego najpierw nie zadasz sobie trudu ułożenia się ze swym przeciwnikiem i osiągnięcia z nim do porozumienia? Pamiętaj, że jeśli w urzędzie okaże się, iż nie masz racji, twój przeciwnik zawlecze cię do sądu, a tam sędzia wyda na ciebie wyrok i wtrąci do więzienia. Stamtąd zaś – o czym solennie cię zapewniam – nie wyjdziesz, dopóki nie spłacisz całego długu i wszystkich kosztów, aż do ostatniego grosza.
══════════
(*1) Wcześniejsze słowa o chciwości i żądzy bogacenia się (Łk 12,22-53) Jezus kierował wyłącznie do uczniów, tu jednak podobne przesłanie kieruje do tłumów. Cały rozdział 12 jest poświęcony tej sprawie.
(*2) W Izraelu deszcze nadciągają tylko od zachodu tzn. znad Morza Śródziemnego.
(*3) Dosł. „idziecie z tym do archonta”. W czasach Jezusa archont (gr. archon) nie był sędzią tylko przywódcą – najwyższym urzędnikiem w greckim mieście, który sprawował tam władzę administracyjną, co widzimy zestawiając wersety Dz 16,19 oraz z Dz 16,37. Archont zwykle rozstrzygał w drobnych kwestiach codziennych nieporozumień, sprawach rodzinnych lub spadkowych lub w kwestiach niewolników, którzy byli traktowani jak rzeczy, a nie ludzie. Zdarzało się, jak to miało miejsce w Filippi (Dz 16,19), że w mieście było kilku archontów, którzy stanowili zarząd miasta. Sprawy większej wagi lub dotyczące obywateli, a także sprawy kryminalne, musiały być rozstrzygane przez sędziów.