Wtedy Piłat wszedł do pretorium i nakazał, by tam wprowadzono Jezusa. Następnie spytał Go:
— Czy rzeczywiście jesteś owym „królem żydowskim”, o którym mówi się tak powszechnie?
Na to Jezus odparł:
— Czy sam z siebie pytasz, czy raczej ktoś zasugerował ci to pytanie?
Wówczas Piłat rzekł:
— Czy jestem Żydem, by miało to dla mnie jakieś znaczenie? To przywódcy i arcykapłani twojego ludu wydali mi ciebie. Co im uczyniłeś?
Wtedy Jezus oświadczył:
— Moje Królestwo nie jest z tego świata. Gdyby było z tego świata wówczas moi słudzy walczyliby tutaj, a ja nie zostałbym wydany w ręce przywódców religijnych. Moje Królestwo nie jest stąd.
Lecz Piłat, nie rezygnując, drążył dalej:
— A zatem jesteś „królem”?
Na co Jezus tak odparł:
— Sam musisz stwierdzić, czy jestem królem. Ja bowiem narodziłem się – to znaczy przyszedłem na ten świat – po to, by dać świadectwo Prawdzie(*1). Dlatego każdy, kto ma Prawdę w sercu, słucha mego głosu.
Lecz Piłat tak to skwitował:
— Prawda? A cóż to jest? Jakie ma ona dzisiaj znaczenie?
Po tych słowach Piłat ponownie wyszedł do zebranego tłumu i rzekł:
— Nie znajduję w nim żadnej winy!
══════════
(*1) Jezus traktuje określenie „Prawda” w sposób osobowy. Tu odnosi je do Ojca, lecz w J 14,6 odniósł je do samego siebie. Także Apostoł Jan w 2 J 1-4 oraz w 3 J 1.3.12 traktuje określenie „Prawda” w sposób osobowy i odnosi je do Jezusa.