1 List do Tymoteusza 5,20-25 (NPD)

A gdyby się okazało, że któryś ze zwierzchników wspólnoty wierzących grzeszy, skarć go surowo na oczach wszystkich, aby inni również na tym skorzystali napełniając się bojaźnią Bożą.  Zaklinam cię na Boga, w obliczu Chrystusa Jezusa oraz posłańców(*1), których wybrałem w celu dostarczenia ci tego listu, byś przestrzegał powyższych zasad bez żadnych wyjątków! Nikogo nigdy nie faworyzuj! Mając to na uwadze, nikomu pochopnie odpowiedzialności(*2) we wspólnocie nie powierzaj, abyś działając zbyt pośpiesznie, nie został przypadkiem wplątany w cudze problemy i grzechy. Bądź ostrożny i z całą trzeźwością umysłu strzeż samego siebie, by zachować się nieskalanym.  I nie chodzi mi wcale o to, abyś nie używał wina. Przeciwnie, z uwagi na swój żołądek i jego częste niedomagania, kosztuj nieco wina, gdyż picie samej wody(*3) nie jest dobre dla ciebie.  Pisząc o trzeźwości, miałem na myśli zachowanie zdolności właściwej oceny sytuacji. Chodzi bowiem o to, że grzechy niektórych ludzi są znane powszechnie i widoczne z daleka, co sprawia, iż takie osoby można łatwo rozpoznać i ustrzec się przed nimi. Problem jednak leży w tym, że są również i tacy, których grzechy są skryte głęboko, a ich konsekwencje ciągną się za nimi po cichu – spowite nimbem tajemnicy. Dlatego musisz być ostrożny!  Podobnie zresztą ma się rzecz z dobrymi czynami. Jedne z nich są jawne i znane od razu, inne zaś ukryte. Lecz w końcu i te staną się wszystkim dobrze znane.

══════════

(*1) Gr. angelos – słowo to etymologicznie oznacza „posłańca”. Posłańcami NT określa delegowanych do określonych zadań tak ludzi, jak i byty duchowe (aniołów).

(*2) Dosł. „rąk nie nakładaj”. Nakładanie rąk w tradycji apostolskiej wiązało się z oficjalnym powołaniem danej osoby do służby i desygnowaniem jej do wykonania konkretnych zadań, po ich wcześniejszym wyszkoleniu. Delegowania uczniów do realizacji określonych celów dokonywali w imieniu wspólnoty jej zwierzchnicy. W dzisiejszych czasach jest to porównywalne do wręczenia oficjalnego dokumentu nominującego do pełnienia określonej funkcji (podobnie jak wręczenie ambasadorowi jego plenipotencji, czyli pełnomocnictw). Są oczywiście grupy osób, które doszukują się w tekstach biblijnych mówiących o „nakładaniu rąk” jakiegoś mistycznego „przekazywanie namaszczenia Duchem Bożym”. Jednak tego typu interpretacja nie wytrzymuje ani testu historycznego, ani funkcjonalnego. Zbyt wiele osób, na które w historii fizycznie „nakładano ręce” udowodniło, że w ich późniejszym działaniu nie było żadnego namaszczenia Duchem Bożym, a ich życie nie miało nic wspólnego z życiem w duchu uświęcenia.

(*3) Tymoteusz nie był mocnego zdrowia. Najwyraźniej szkodziła mu nawet zmineralizowana woda, jaka występowała w tych rejonach Azji Mniejszej. Najbardziej znane źródła wód mineralnych w tym rejonie znajdowały się w Laodycei (obecnie to Laodikeia leżąca ok. 18 km na południe od Pamukkale w Turcji). Tam woda zawierała duże ilości wapnia. Dawało się ją spożywać tylko w postaci gorącej lub zimnej. Letnia powodowała wymioty (por. Ap 3,16).

 

1 List do Tymoteusza 5,9-16 (NPD)

30 października 2018

1 List do Tymoteusza 6,1-2 (NPD)

30 października 2018