Bracia i siostry, nie bądźcie dziećmi w swoim myśleniu! Korzystajcie z rozumu(*1), jaki Bóg dał każdemu z was, a naiwność i prostotę, jaka cechuje dzieci, zachowujcie tylko dla wystrzegania się zła. W każdej innej sprawie bądźcie dojrzali w swoim myśleniu(*2). Zobaczcie zresztą, co Pismo mówi na ten temat:
Dlatego to ustami obcego narodu,
który dziwnym językiem będzie do nich mówić,
PAN lud swój skarci i da im naganę.
Lecz będzie to oznaczać również czas nadejścia
tego odpocznienia, które On szykuje,
dla wszystkich znużonych, by mogli odpocząć.
Lecz oni nadal nie będą Go słuchać!(*3).
Czy rozumiecie co to znaczy? Bóg już dawniej używał obcych języków w ustach niewierzących, jako pewnego znaku – zapowiedzi kary, którą przygotowywał dla swego ludu(*4). Dar proroctwa natomiast miał zawsze zarezerwowany dla tych, którzy Mu ufali(*5). Tego daru nigdy nie udzielał niewierzącym(*6). Sami zresztą pomyślcie – gdyby cała wasza społeczność zebrała się w jednym miejscu i nagle wszyscy zaczęliby paplać(*7) coś w obcych językach, czy postronni, zwykli ludzie, albo niewierzący, którzy by się tam pojawili, nie powiedzieliby, że się wściekliście lub jesteście pomyleni(*8)? A co by było, gdyby zamiast tego, każdy z was prorokował? Gdyby w takiej sytuacji wstąpiłby do was ktoś niewierzący lub jakiś prostak i otrzymał od każdego z was stosowne pouczenie i usłyszał jak są osądzane tajemne sprawy jego serca – które dla was byłyby jawne i oczywiste – upadłby wtedy na twarz, oddał pokłon Bogu i przyznał, że Bóg prawdziwie jest pośród was(*9).
Jaki stąd wniosek, bracia i siostry? Gdy schodzicie się razem niech na spotkaniu panuje porządek. Każdy niech służy darem jaki ma: jeden darem przewodzenia w pieśniach, inny darem nauczania, jeszcze inny darem praktycznego wyjaśniania(*10) Bożych prawd. Jeśli ktoś posługujący się obcym językiem chce przemawiać, niech zawsze ma tłumacza! Wszystko zaś niech odbywa się ku zbudowaniu całej społeczności! A jeśliby się okazało, że kilka osób posługujących się obcymi językami ma pragnienie coś powiedzieć, niech zrobi to tylko dwóch, najwyżej trzech, i to po kolei, według ustalonego z góry porządku. Za każdym razem niech ktoś tłumaczy każdego z nich. Gdyby zaś w zgromadzeniu nie było tłumacza, niech milczą! Niech w ciszy swego ducha rozmawiają z Bogiem. Podobnie ma się rzecz z osobami mającymi dar prorokowania. Gdyby powstało kilka osób mających coś do przekazania, niech przemawiają kolejno – najwyżej dwóch lub trzech – a reszta społeczności niech z rozwagą bada to, co mówią(*11). A jeśli nagle ktoś z obecnych zyskałby przekonanie, że i jemu również zostało objawione zrozumienie jakieś prawdy, niech milczy, do czasu, aż jego poprzednik skończy mówić. Dopiero wtedy niech przedstawi, co ma do powiedzenia. Tak trzeba czynić, ponieważ prorockie wypowiedzi powinny być przedstawiane z godnością i pojedynczo, w taki sposób, by wszyscy mogli czegoś się nauczyć, doznać zachęty lub umocnienia(*12). Pamiętajcie też, że ci, którzy są prawdziwymi prorokami Boga, potrafią zapanować(*13) nad swoim językiem i zachowaniem. Najwyższy bowiem nie jest Bogiem chaosu, lecz ładu i porządku.
Również z uwagi na powyższe – a ogłaszam to we wszystkich społecznościach Bożego ludu– polecam, aby kobiety podczas waszych zgromadzeń milczały(*14), a nie pozwalały sobie na paplanie i czczą gadaninę(*15). Niech zachowują się cicho okazując w ten sposób szacunek swoim mężom, co jest zgodne z Bożym ustanowieniem(*16), a może przy okazji same się czegoś nauczą. A jeśliby w trakcie nauczania czegoś nie rozumiały, niech w domach dopytują o to swoich mężów, a nie przynoszą im wstyd swoim nieopanowanym kobiecym paplaniem(*17) podczas zgromadzenia. Jeśli zaś ktoś u was miałby w tej sprawie inne zdanie lub twierdziłby, że Bóg „przemawia jego ustami”, albo że otrzymał w tym zakresie jakieś „słowo od Boga” – jakieś nowe „objawienie” albo „specjalne, prorocze wyjaśnienie”(*18), to niech taka osoba – sama siebie przedstawiająca jako proroka – zważy, iż to, co napisałem, jest nakazem PANA! A jeśli i tego człowiek ten nie uzna(*19), sam również nie będzie uznany przez Boga!
Tak więc, moi drodzy bracia i siostry: nauczania w obcych językach zabraniać nie musicie, lecz gorliwość swoją skierujcie raczej na dar prorokowania! Wszystko pośród was niech odbywa się godnie, z zachowaniem ładu i porządku.
============
(*1) Apostoł odnosi się tu m.in. do rozumnego korzystania z daru mowy. Już Jezus w Łk 11,2 nakazywał, aby w modlitwie używać rozumnej i przemyślanej mowy. Użył tam słowa lego, którego kontekstowo-dynamicznym ekwiwalentem jest: „mówić składnie i z rozmysłem”. W 1 Kor 14 Paweł odnosi się do innego stylu mówienia określanego w koine słowem laleo. Czasownik lego odróżnia się od laleo tym, że opisuje pełne zaangażowanie intelektualne, podczas gdy laleo opisuje zwykłe, nieprzemyślane paplanie, a nawet bezsensowny bełkot, o jakim czytamy w Iz 28,7-13, do którego Apostoł nawiązuje w wersecie 1 Kor 14,21. Apostoł apeluje do wierzących, aby postępowali rozumnie.
(*2) W zdaniu tym pobrzmiewa Chrystusowa wypowiedź: „Jeśli nie zmienicie swojego sposobu myślenia, i w swych sercach nie staniecie się prostolinijni jak dzieci, to w ogóle nie wejdziecie do Królestwa Niebios” (Mt 18,3).
(*3) Por. Iz 28,11-12. Jest to fragment większego proroctwa Izajasza. Także w Pwt 28,49 Bóg zapowiedział podobną sytuację: „PAN pobudzi przeciw tobie naród z daleka. Przybędzie on z krańców Ziemi, nadleci niczym szybujący orzeł. Języka tego narodu nigdy nie słyszałeś”. Ważny dla zrozumienia tego przesłania kontekst, z którego Paweł Apostoł zaczerpnął cytat proroctwa Izajasza, jest szerzej opisany w Komentarzu NPD → symbolika obcych języków.
(*4) Por. sytuacje opisane w Dz 2,1-11 oraz w Dz 10,44-47.
(*5) Dosł. „dla wierzących” tzn. Izraelitów, którzy wówczas byli pierwociną Bożego ludu. Byli oni więc w tamtym czasie typem Bożego Kościoła.
(*6) To znaczy tzw. „pogan”, którzy nie mieli z Bogiem nic wspólnego. W tamtym czasie byli oni typem świata, który obecnie odrzuca Chrystusa.
(*7) Gr. mainomai – czasownik opisujący bezsensowną wściekłość, szaleństwo, manię, furię, nieprzytomne bredzenie. Jest to strona zwrotna czasownika mao, który przez skojarzenie opisuje tęsknotę za ślepą żądzą.
(*8) Gr. laleo.
(*9) Por. Iz 45,14; Za 8,23.
(*10) Gr. apokalipsis – „odsłanianie”, „obnażanie”, „uwidacznianie”, „ujawnianie [prawdy lub nauki]”.
(*11) Jest tu wyraźny nakaz badania zasłyszanych proroctw, a nie bezkrytycznego natychmiastowego ich przyjmowania. W wielu miejscach Pisma wierzący są zachęcani do takiej właśnie postawy, np. w 1 Tes 5,20-21 oraz w 1 J 4,1.
(*12) W tym wersecie Apostoł Paweł dokładnie wyjaśnia czemu służy prawdziwy dar prorokowania dany przez Boga. „Prorocy”, których wypowiedzi nie spełniają tej kategorii oceny, kwalifikują się do grupy fałszywych proroków, których czeka straszna kara, jak to jest zapowiedziane w Księdze Jeremiasza: „Wtedy PAN mi odpowiedział: «Prorocy ci występują w moim imieniu, ale głoszą kłamstwa. Nie posłałem ich ani nie nakazałem im przemawiania. Nie dałem im żadnego objawienia. Opowiadają o widzeniach i objawieniach, których nigdy nie mieli i mówią o sprawach, których nigdy nie słyszeli. Źródłem ich przekazów są urojenia, jakie zrodziły się w ich pysznych i zwodniczych sercach. Dlatego to ja – tak mówi PAN – ukarzę tych kłamców, tych fałszywych proroków, którzy twierdzą, że mówią w moim imieniu, choć ja ich nie posyłałem!»” (Jr 14,14-15 NPD).
(*13) Wniosek jest więc prosty: jeśli ktoś twierdzi, że jest przymuszony do wypowiedzenia jakiegoś proroctwa i nie może się w tej sprawie opanować, albo traci kontrolę nad swoim zachowaniem, jest to wyraźna wskazówka, że duch pod jakiego wpływem jest ten człowiek nie pochodzi od Boga.
(*14) To już jest trzecie polecenie milczenia w tym akapicie. Pierwsze (w. 28) dotyczy obcokrajowców dla których nie ma tłumacza, drugie zaś dla proroków, którzy mają czekać na swoją kolejność (w. 30). W każdym wypadku chodzi o porządek podczas nabożeństwa.
(*15) Paweł dalej ciągnie omawianie kwestii darów duchowych i na tej bazie zachęca do porządku w czasie nabożeństw. W tym też kontekście poleca, aby kobiety powściągały swoją gadatliwość i paplaninę (gr. laleo). Warto zwrócić uwagę, że Apostoł nie zabrania kobietom lego – tzn. mówienia w przemyślany i rozsądny sposób.
(*16) Zob. Rdz 3,16.
(*17) Paweł ponownie odnosi się do laleo jako hańbiącego zachowania. Nie odnosi tego jednak do lego.
(*18) To stwierdzenie Pawła jest wyraźnie przesiąknięte sarkazmem.
(*19) Chodzi o podporządkowanie się woli Bożej. Wyżej Paweł wyraźnie pisze o nakazie od PANA.