Dlaczego domagając się sprawiedliwości nie zaczniecie od tego, by zbadać samych siebie i swoje serca? Jeśli ktoś z was ma konflikt z inną osobą i szykuje się sprawa sądowa, niech zawczasu dołoży wszelkich starań, aby ułożyć się ze swym przeciwnikiem i dojść z nim do porozumienia. Jeśli bowiem okaże się, że to ty nie miałeś racji, on zniszczy cię w trybunale. A tam sędzia wyda na ciebie wyrok i przekaże w ręce służby więziennej, która zamknie cię za kratami. Stamtąd zaś – o czym solennie cię zapewniam – nie wyjdziesz, dopóki nie spłacisz całego swego długu, do ostatniego grosza.