List do Tytusa 1,10-11 (NPD)

Niestety, jak wiesz, wiele osób nie poddaje Bożemu Słowu. Zamiast tego, ludzie ci marnują czas na bezsensowne rozmowy o sprawach, które nie mają znaczenia w wieczności, lecz ich wpływ na myślenie otoczenia jest katastrofalny. Najwięcej tego rodzaju zwodzicieli wywodzi się spośród tych, którzy lubują się w pielęgnowaniu religijnych tradycji żydowskich(*1). Takim trzeba zamykać usta, gdyż wywracają myślenie w wielu społecznościach. Co gorsza, z uwagi na korzyści finansowe – co samo w sobie jest haniebne – nauczają tego, czego nie należy.

══════════

(*1) Dosł. „pochodzi ze środowisk obrzezanych”. Jak z dalszych wersetów wynika, Paweł pisze o ludziach pochodzenia hebrajskiego, którzy mieszkali na Krecie i choć w jakimś momencie zadeklarowali się chrześcijanami, to jednak nigdy nie rozstali się ze swym starym, religijnym sposobem myślenia. Oni to próbowali wprowadzać w życie wspólnot chrześcijańskich zwyczaje i tradycje wynikające z Prawa Mojżeszowego. Problem ten był wielką zmorą czasów pierwszego Kościoła, z którą Paweł ustawicznie borykał się w swej pracy misyjnej. Religijni aktywiści żydowskiego pochodzenia niemal w każdej wspólnocie wierzących w Chrystusa byli źródłem fałszywego nauczania skłaniającego chrześcijan do poddawania się tradycjom i zwyczajom osadzonym głęboko w Prawie żydowskim, a nie w Dobrej Wiadomości o ratunku w Chrystusie. Odzwierciedlenie tego problemu znajdujemy praktycznie w każdym liście Apostoła Pawła.

List do Tytusa 1,5-9 (NPD)

14 listopada 2018

List do Galatów (NPD)

14 listopada 2018