Dlatego, moi drodzy, tym mocniej powinniśmy przylgnąć do tego, co usłyszeliśmy, abyśmy przez zwykłą niedbałość nie minęli się z celem(*1). Jeśli bowiem wszystko, co obwieszczali wcześniejsi posłannicy(*2), spełniło się, a każde przestępstwo i nieposłuszeństwo otrzymało zasłużoną karę(*3), to jakże my mielibyśmy uniknąć wyroku, gdybyśmy beztrosko zaniedbali sprawę tak wielkiej wagi, jaką jest kwestia naszego zbawienia? Ono przecież zostało ogłoszone przez samego PANA, a potem – na Jego polecenie(*4) – umocnione(*5) pośród nas przez tych, którzy Go usłuchali. Od początku było również przez Boga potwierdzane znakami, cudami, różnymi przejawami mocy i darami Ducha Uświęcenia, których Najwyższy udziela według swojej woli(*6).
══════════
(*1) Dosł. „przedryfowali obok celu”. W wersecie 3 autor doprecyzowuje, że celem jest zbawienie – a dokładnie rzecz biorąc finał tego procesu.
(*2) Por. Hbr 1,1 oraz J 5,39.
(*3) W czasach Starego Przymierza (czasy ST) Bóg zwykle dość szybko reagował na grzech karząc go bezpośrednio. Jednak obecnie (w eonie łaski) Bóg postanowił, by w Chrystusie zamiast gniewu okazywać ludziom w aktywny sposób swoją łaskawość. Dlatego obecnie – do czasu Dnia Odpłaty – powstrzymuje swój gniew (por. Rz 1,26-32).
(*4) Por. Mt 28,18-20.
(*5) Proces ewangelizacji nie kończy się na samym ogłoszeniu zbawienia w Chrystusie. Po ogłoszeniu Dobrej Wiadomości o ratunku w Chrystusie musi koniecznie nastąpić etap jej ugruntowania.
(*6) Całe nadprzyrodzone działanie PANA skoncentrowane jest na poświadczaniu prawdy Dobrej Wiadomości o ratunku, który jest tylko W CHRYSTUSIE, a nie – jak twierdzą piewcy „ewangelii sukcesu” – na zaspokajaniu ludzkich potrzeb. Życie ludzkie jest krótkie i zasadniczo jest jednym wielkim testem, komu człowiek zaufa i odda chwałę swymi wyborami i postępowaniem. Prawdziwy dobrobyt i prawdziwe spełnienie czekają tych, którzy wytrwają w Chrystusie do końca, niezależnie od tego, czego będą musieli się wyrzec lub jakich cierpień będą musieli doświadczyć.