Wszystko, co wcześniej starannie badałem, sprawiło, iż doszedłem do wniosku, że prawych i mądrych, którzy z całym swym działaniem są w ręku Boga(*1), spotyka na Ziemi to samo co innych – miłość i nienawiść. Każdy bowiem doświadcza podobnego losu, niezależnie, czy postępuje sprawiedliwie, czy jest niegodziwcem. To samo spotyka dobrego i złego. To samo dzieje się zarówno z człowiekiem religijnym składającym Bogu ofiary obrzędowe, jak i z niereligijnym, który nigdy żadnych ofiar nie składa. To samo spotyka krzywoprzysięzcę oraz tego, który przysiąg z zasady unika. W doczesności wszystkich spotyka taka sama dola – każdy pójdzie do piachu. To właśnie zdało mi się przyczyną zła na tym świecie i powodem, dla którego ludzie o dobro wcale nie dbają. Zło i szaleństwo królujące w ich sercach(*2) sprawia, że nie spodziewają się niczego prócz fizycznej śmierci(*3)!
Jednak istnieje nadzieja(*4), która jest dostępna wyłącznie za życia(*5). Z jej powodu mówi się: „Lepiej być żywym psem niż martwym lwem”, Tylko żywi ludzie mają na nią szansę, podczas gdy umarli nie mają już takiego wyboru(*6). Także pamięć o nich przepadnie na wieki niezależnie od tego, czy bardzo kochali, czy nienawidzili zżerani zazdrością. Nikt z nich nie będzie mógł wrócić na Ziemię, by skorzystać z szansy(*7), która jest dostępna tylko w doczesności(*8).
══════════
(*1) Hebr. Elohim – Bóg.
(*2) Apostoł Paweł w Rz 6–8 oraz w Ga 5,16-21 dokładniej opisuje cielesność człowieka i nazywa ją starą, grzeszną naturą (gr. sarks).
(*3) Przeczucia Salomona idą w dobrym kierunku. W NT znajdujemy dokładniejsze wyjaśnienie tego problemu.
(*4) Jedyną nadzieją dla ludzkości jest Boże miłosierdzie. Przez tysiąclecia było ono zapowiadane przez żydowskich proroków, którzy ciągle powtarzali, że Mesjasz przyjdzie od Boga, aby uwolnić lud z niewoli. Te zapowiedzi wypełniły się w Chrystusie, w którym Bóg dokonał wcielenia, aby zrealizować swój plan oswobodzenia ludzkości z niewoli grzechu. Na krzyżu dokonał też koniecznego odkupienia.
(*5) Zbawienie jest dostępne dla ludzi za ich ziemskiego życia. Tu i teraz powinni oni podjąć decyzję złożenia swej ufności i nadziei w Bogu. Po śmierci nie będzie to już dla nikogo dostępne (por. Hbr 4,1-7).
(*6) Przeczucie Salomona, pomimo ograniczoności jego duchowego poznania, jest w tym wypadku znakomite. Jezus podczas swego ziemskiego nauczania wyraźnie głosił, że zbawienie jest dostępne tylko tu i teraz, podczas doczesnego życia. Po śmierci każdy zbierze plon tego, komu zaufał. Jeśli ktoś złożył swoje zaufanie w Mesjaszu (Chrystusie) i pomimo przeciwności wytrwał w Nim do końca, będzie miał udział w Jego odwiecznym i nieskończonym Życiu. Jeśli ktoś tego nie uczynił, czeka go wieczne potępienie.
(*7) Por. Koh 1,15.
(*8) Refleksja Salomona mówiąca, że umarli nie mają już żadnego wpływu na to, co dzieje się na Ziemi, ani też powtórnego dostępu do nadziei zbawienia, została w Łk 16,26 definitywnie potwierdzona przez samego Jezusa. Między bajki należy zatem włożyć wszelkie opowiadania o duszach zmarłych ludzi, które rzekomo powracają do świata żywych. Z całokształtu świadectwa NT wynika, że w obecnym świecie jedynymi duchowymi istotami, jakie mogą pojawiać się w życiu ludzi, są: albo Bóg osobiście, albo aniołowie (posłańcy) ze świata światłości lub ciemności (demony). Oczywiście można założyć, że dla większego efektu zwodzenia demony mogą się podszywać pod dusze ludzi, którzy już odeszli z tego świata, podobnie jak szatan, który lubi się podszywać pod anioła światłości (por. 2 Kor 11,14; Ga 1,8).