Księga Koheleta 4,7-12 (NPD)

Dostrzegłem jeszcze na tym świecie inny rodzaj bezsensu.  Jest nim człowiek samotny, w którego domu nie ma dzieci, ani rodzeństwa, lecz ciężko pracuje, by stać się tak bogatym, jak tylko to możliwe. W końcu jednak zadaje sobie pytanie: „Dla kogo tak haruję? Dlaczego odmawiam sobie przyjemności?” Taki sposób życia jest również nie ma sensu.  Lepiej jest bowiem dwojgu niż jednemu, gdyż wspólnym wysiłkiem więcej osiągną.  A gdyby upadli, to jeden drugiemu dźwignąć się pomoże. Samotnemu zaś jest znacznie trudniej, bo gdy upadnie, nie będzie miał pomocy.  W noc zimną dwoje, pod jednym kocem, mogą wzajemnie się ogrzewać. A jak ma się ogrzać osoba samotna?  Tego, kto jest sam, łatwo jest napaść i powalić, lecz dwoje może stanąć plecami do siebie i atak odeprzeć. A jeśli dziecko pojawi się w rodzinie(*1) jest jeszcze lepiej, gdyż sznur potrójnie spleciony jest znacznie trudniejszy do zerwania.

══════════

(*1) Dopowiedzenie targumiczne wyjaśniające koncepcję potrójnie plecionego sznura. W symbolice biblijnej spotyka się też objaśnienia, iż trzecią Osobą, która wzmacnia małżeństwo jest Bóg. Jeśli On jest obecny w małżeństwie, to taki związek jest bardziej odporny na zerwanie.

Księga Koheleta 4,1-3 (NPD)

29 stycznia 2021

Księga Koheleta 4,13-16 (NPD)

29 stycznia 2021