JA JESTEM szlachetnym(*1) krzewem winnym(*2), a Ojciec mój Tym, który troskliwie go dogląda. Jeśli ktoś trzyma się mnie, niczym pęd krzewu, lecz nie wydaje owocu, to Ojciec go odcina i odrzuca(*3). Jednak każdą gałąź, która owocuje, oczyszcza i pielęgnuje, aby dawała owoc jeszcze obfitszy(*4). Wy już jesteście oczyszczeni dzięki Słowu, które wam przekazałem. Trwajcie więc we mnie(*5), a wówczas i ja będę trwał w was! Jak żaden pęd winorośli sam z siebie nie może dać owocu, jeśli nie trwa w krzewie winnym, tak samo i wy, nie wydacie owocu, jeśli nie będziecie trwać we mnie. JA JESTEM waszym krzewem winnym, a wy moimi pędami. Jeśli będziecie we mnie trwać, to i ja będę trwał w was, a wtedy wydacie obfity owoc. Beze mnie zaś, nie będziecie w stanie wydać duchowego owocu, który tylko ja mogę zrodzić(*6). Każdy więc, kto nie trwa we mnie, to znaczy nie trwa w moim Słowie, zostanie odcięty i odrzucony, niczym bezużyteczny pęd winorośli, który wraz z suchymi gałęziami usuwany jest na zewnątrz winnicy. Tam zaś zostanie zgarnięty i wrzucony w ogień, by płonąć(*7). Jeśli jednak będziecie trwać we mnie, a dokładnie: jeśli moje Słowo będzie trwało w was(*8), to proście o cokolwiek zgodnego z wolą Ojca(*9), a to wam się stanie(*10). W jeden bowiem tylko sposób możecie oddać Ojcu należną Mu cześć i chwałę: jeśli prawdziwie staniecie się moimi uczniami(*11) i wydacie tego obfity owoc(*12).
——————-
(*1) Gr. alethinos – szlachetny, prawdziwy (nie dający chorych owoców, ale te prawdziwe i dobre).
(*2) Zdrowy szlachetny krzew winny zawsze rodzi dobre owoce. Krzewy chore lub nieszlachetne (tzn. fałszywe), które imitują jedynie prawdziwą winorośl, łatwo jest odróżnić od zdrowych, szlachetnych krzewów w tym, że nie rodzą dobrego owocu, jak te pierwsze.
(*3) „(…) odcina i odrzuca” – gr. airo. Słowo to zawiera w sobie sens poderwania (podniesienia) czegoś (np. gałęzi) do góry i przemieszczenia jej (odrzucenia) w inne miejsce. Obraz ten jest uzupełniony opisem z J 15,6.
(*4) Por. Rz 11,17-19.
(*5) Trwanie w Jezusie jest, jak to wskazuje poprzednie zdanie, ściśle powiązane z trwaniem w Jego Słowie.
(*6) Owoc jest zewnętrzną ekspresją wewnętrznej natury. Dlatego to krzew winorośli rodzi winne grona, a krzewy cierniowe rodzą jagody cierniowe. Nigdy nie jest inaczej. Owoc jest więc prawdziwym znakiem rozpoznawczym wewnętrznej natury każdej istoty (por. Ga 5,22-25 oraz 1 J 4,13).
(*7) Por. Mt 3,12 oraz Łk 17,33-37.
(*8) Określenie opisujące życie Słowem Chrystusa na co dzień.
(*9) Dynamiczne dopełnienie wg Flp 2,13.
(*10) Gr. ginomai – słowo to, w zależności od kontekstu, można przekładać w różny sposób. Tutaj mamy do czynienia z parabolą ogrodniczą. Wydaje się więc, że słowo to może oznaczać „zrodzenie” [owocu]. Czasami interpretatorzy (szczególnie wyznawcy herezji zwanej „ewangelią sukcesu”) wyrywają ten werset z kontekstu sugerując następujące jego znaczenie: „proście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni”. Jednak kontekst nie uprawnia do takiego literalizmu. Sam Jezus nigdy nie zwracał się do Ojca w sprawach dogadzania sobie samemu. Nigdy też nie dał uczniom takiego wzorca, by prosili Ojca w sprawach związanych z dogadzaniem swojej doczesnej ludzkiej naturze. Jego modlitwy zawsze związane były z pragnieniem pełnienia woli Ojca. Logiczne jest więc, że to samo obiecuje tym, którzy będą W NIM trwali.
(*11) Por. J 8,31.
(*12) Por. Rz 6,22; Ga 5,22-23; Ef 5,9; J 13,35, a także Mt 3,8-10; Mt 7,16-20; Mt 12,33; Mt 21,43; Mk 4,7; Mk 4,19-20; Łk 3,8-9; Łk 13,7-9; 2 P 1,8.