Tymoteuszu, mając to na uwadze, uciekaj przed wszelkimi młodzieńczymi pożądliwościami(*1)! W ich miejsce zabiegaj o prawość, ugruntowanie w ufności do Bożego Słowa(*2), Chrystusową postawę ofiarnej miłości i trwanie w Bożym pokoju(*3), razem z tymi, którzy w czystości serca zwracają się PANA. Trzymaj się z dala od głupich i bezsensowych dyskusji, gdyż one zwykle prowadzą do kłótni. Pamiętaj, że nie ma żadnej potrzeby, by człowiek taki jak ty – to znaczy w pełni oddany służbie(*4) dla PANA – wdawał się w jakiekolwiek ludzkie spory i walki. Zamiast tego, każdy prawdziwy sługa PANA, winien być wobec wszystkich uprzejmy, zdolny do nauczania i cierpliwie znoszący zło oraz wszelkie przeciwności. Ludzi wrogo usposobionych powinien taktownie korygować, gdyż być może, dzięki okazanej im uprzejmości, Bóg doprowadzi ich kiedyś do opamiętania(*5), aby poznając Prawdę mogli oprzytomnieć i wyrwać się z diabelskich sieci, w których teraz, schwytani żywcem, służą księciu ciemności pełniąc jego wolę.
══════════
(*1) Gr. epihtymia – znaczy również „namiętność”, „żar”, „pożądliwą miłość”, „pożądliwe oddanie”. Słowo to ma charakter wyraźnie negatywny, opisujący wręcz zniewolenie, uzależnienie się.
(*2) Cała ta fraza jest dynamicznym ekwiwalentem słowa „wiara” (gr. pistis). W myśleniu hebrajskim (Apostoł Paweł był przecież Żydem) wiarą nie nazywa się zespołu przekonań intelektualnych na temat Boga, ale ufność, którą się pokłada w Nim – tzn. w Jego Słowie i w Jego charakterze.
(*3) Por. Flp 4,7.
(*4) W oryginale użyto tu słowa doulos → niewolnik.
(*5) Gr. metanoia – przemiana myślenia.