Bogu zaś niech będą dzięki za to, iż niezależnie od tego gdzie aktualnie się znajdujemy, zawsze jesteśmy częścią triumfalnego pochodu(*1) Chrystusa, roznosząc wszędzie cudowną woń Jego poznania. Z woli Boga jesteśmy Chrystusową wonnością nie tylko dla tych, którzy wstępują na drogę zbawienia(*2), ale także dla tych, którzy decydują się pozostać na drodze zatracenia. Dla tych ostatnich jesteśmy przerażającym odorem Śmierci, który zwiastuje im nadchodzącą zgubę! Jednak dla pierwszych jawimy się niczym cudowny i ożywczy aromat odwiecznego i nieskończonego Bożego Życia(*3). Czyż mogłoby nas spotkać większe wyróżnienie? Dlatego my – inaczej niż czynią to rozliczni fałszywi nauczyciele, którzy kierują się jedynie osobistymi korzyściami – nie manipulujemy przekazem Bożego Słowa, lecz obwieszczamy je w sposób czysty i nieskażony, zgodny z zamiarem Boga Najwyższego! A skoro zostaliśmy posłani przez Niego, to w Jego Obecności(*4) głosimy wyłącznie Chrystusa!
══════════
(*1) W wersetach 14-16 Apostoł porównuje działalność głoszenia Dobrej Wiadomości o ratunku w Chrystusie do militarnego pochodu triumfalnego. W czasach antycznych prawo do odbycia takiego pochodu przyznawane było tylko zwycięskim wodzom. W tego typu defiladzie zwycięski wódz jechał rydwanem na czele swej armii. Prowadzono też jeńców i niesiono zdobyczny majątek. Pod koniec defilady dowódca pokonanego wojska był publicznie ścinany, a jego żołnierze musieli, ku uciesze publiczności, staczać na arenie walki, niczym gladiatorzy. Pochód triumfalny uświetniali kapłani palący aromatyczne kadzidła, które dla zwycięzców były prawdziwym aromatem chwały, a dla pokonanych wonią zwiastującą zbliżającą się egzekucję. Według tej metafory triumfującym wodzem jest Chrystus, Jego armią są Jego uczniowie, albowiem to Chrystus odniósł pełne zwycięstwo nad grzechem i Śmiercią. Obraz ten w swej symbolice przypomina także triumfalny pochód Izraela do ziemi obiecanej, gdy był on tam prowadzony przez Bożą Obecność (hebr. Szechinę).
(*2) Występujący tu czasownik sodzo („zostać wybawionym”, „być zbawionym”, „być uwolnionym”) został przez Apostoła użyty w postaci imiesłowowej w czasie teraźniejszym niedokonanym w formie biernej.
(*3) Por. Flp 1,28.
(*4) W oryginale Paweł używa określenia „naprzeciw Boga” – w sensie „twarzą w twarz z Bogiem”. Przypomina to obraz spotkania Boga z Mojżeszem, gdy Boża Obecność (hebr. Szechina) w pełni Boskiej chwały przedefilowała przed Mojżeszem (por. Wj 33,18-34,9).