Pozostałym zaś mówię – tym razem znów ja, a nie PAN(*1) – jeśli któryś z braci w wierze ma żonę, która nie złożyła swej ufności w Chrystusie, lecz żyje z nim zgodnie, w sposób zasługujący na pochwałę(*2), niech jej nie porzuca! Podobnie radzę siostrom w wierze. Jeśli któraś z was ma męża, który nie zaufał Chrystusowi, ale żyje z nią zgodnie w sposób zasługujący na pochwałę, niech nie odchodzi od swego męża! Albowiem kobieta, która ufa Chrystusowi, wnosi uświęcenie do swego małżeństwa, podobnie jak mężczyzna polegający na Chrystusie, wnosi uświęcenie do swego związku. Dzięki temu dzieci takich osób otrzymują szansę nauki życia w uświęceniu. W przeciwnym zaś wypadku byłyby całkowicie wyeksponowane na pogańskie wzorce życiowe. Jeśli jednak niewierzący współmałżonek(*3) decyduje się odejść, niech odchodzi. W takiej sytuacji zarówno brat, jak i siostra w wierze, nie są czymkolwiek związani(*4). Bóg bowiem powołał nas do życia w pokoju. Co więcej, żadna siostra ani żaden brat w wierze nie są w stanie przewidzieć z góry, czy – gdyby nawet jednostronnie zupełnie się poświęcili – kiedykolwiek udałoby się im wprowadzić niewierzącego współmałżonka na drogę zbawienia.
Jeśli zaś tak sprawy się mają z małżeństwami mieszanymi, to będzie znacznie lepiej nieżonatemu bratu lub niezamężnej siostrze w wierze, aby pozostali w stanie w jakim PAN powołał ich do wiary, niż mieliby decydować się na zawarcie małżeństwa z kimś niewierzącym. Takiej rady udzielam we wszystkich społecznościach Bożego ludu.
══════════
(*1) O ile wcześniejsze wypowiedzi Pawła bazują na zarejestrowanym nauczaniu Jezusa, o tyle te, które dalej następują, są wynikiem przemyśleń Apostoła i mądrości w jakiej wzrastał on przez lata służąc Chrystusowi.
(*2) Gr. syneudokeo – czasownik ten złożony jest z przyimka syn (razem z, zgodnie) oraz rdzenia eudokeo (uważać coś za dobre lub życzliwie i pozytywnie nastawione). Razem w złożeniu opisuje on taki sposób życia i myślenia, który jest wspólnie postrzegany za dobry, godny pochwały i miły dla obu stron. Tradycyjne tłumaczenia syneudokeo jako „zgadzać się” (na dalsze zamieszkiwanie razem) zupełnie nie oddaje sensu etymologicznego tego czasownika.
(*3) Do kategorii ludzi niewierzących (czyli nieufających Bożemu Słowu) należy zaliczać takie osoby, które w praktyce codziennego nie polegają na Chrystusie, tzn. nie traktują poważnie Bożego Słowa i nie są mu posłuszne, nawet jeśli osoby te same siebie zwą chrześcijanami. Jeśli nawet ktoś złożył kiedyś swą nadzieję w Chrystusie (lub coś takiego deklarował, a nawet dalej ciągle deklaruje), lecz w praktyce swego życie nie trwa w postawie zaufania Chrystusowi i nie jest posłuszny ani Jego Słowu, ani Jego Duchowi Uświęcenia, to osoba taka nie ma prawa do określania siebie słowem wierzący. Błędem jest traktowanie słowa wierzący jako rzeczownika, który opisuje człowieka intelektualnie przekonanego o istnieniu Boga. Demony również mają taką pewność (por. Jk 2,19). Więcej w Komentarzu NPD → Wierzący / Niewierzący.
(*4) Dosł. „nie muszą być dalej zniewoleni [związkiem z byłym współmałżonkiem]”. Ta wypowiedź Apostoła jest znana w teologii moralnej (tzn. w etyce teologicznej) pod nazwą → „Przywilej pawłowy” (patrz Komentarz NPD).