Modlitwa

Większość kościołów chrześcijańskich jest zgodna co do tego, że modlitwa jest rozmową z Bogiem. Innymi słowy jest to audiencja u Króla Wszechświata. Przystoi zatem, żeby do audiencji u Monarchy najpierw stosownie się przygotować, zapoznając się z Jego charakterem, wspaniałością, mądrością i potęgą, aby nie zmarnować czasu udzielonego nam posłuchania i aby w trakcie audiencji być dobrze skupionym na tym, co mówi Najwyższy. Jak inaczej moglibyśmy Mu coś sensownie odpowiedzieć, poprosić o dodatkowe wyjaśnienia, spytać o coś istotnego czy złożyć u Jego stóp prośbę o coś właściwego. Skoro czas modlitwy jest czasem audiencji u Króla królów, to powinniśmy trzymać się pewnych rygorów (przedstawionych niżej), aby jak najwięcej skorzystać podczas udzielonego nam posłuchania.

• Przygotuj się do audiencji – przeczytaj jeden krótszy psalm lub fragment dłuższego i przygotuj swe serce na spotkanie z Królem. Patrz na osobowość i charakter Króla, a następnie złóż Mu swym sercem hołd i uwielbienie.
• Wsłuchaj się w Słowo Króla – czytaj wybrany fragment Pisma, rozumiejąc, że jest to przemowa Wiekuistego, który ujawnia nam swoją wolę. Biblia to Boże Słowo. Bóg użył wybranych przez siebie ludzi do spisania Jego Słowa, abyśmy w jasny sposób mogli poznawać Jego wolę. Ten sam Duch, który prowadził Boże sługi w czasie spisywania Słowa Najwyższego, jest obecnie wylany powszechnie i prowadzi kolejne Boże sługi w zrozumieniu tego, co wcześniej, przed wiekami, zostało zapisane. Są jednak pewne warunki, pod którymi Duch Boży daje wierzącym właściwe zrozumienie Bożego Słowa. Muszą oni być: (a) narodzonymi z Ducha dziećmi Bożymi (por. J 3,5-8); (b) gotowi pełnić wolę Boga (por. J 7,17); (c) posłuszni Bogu (por. Dz 5,32; J 7,17; Mt 7,21-23); (d) gotowi na całkowitą przemianę myślenia (por. Rz 12,2; Flp 3,7-9); (e) dążący do uświęcenia (por. Hbr 12,14; 1 P 1,15-16; 1 J 2,27); (f) gotowi zmieniać siebie, a nie innych (por. Jk 1,21-25). Boży Duch Uświęcenia został dany wierzącym po to, by wyjaśniać im Boże Słowo (por. 1 J 2,20 oraz 1 J 2,27). Duch Boży i Słowo Boże są nieodłączne – wzajemnie się dopełniają i wyjaśniają, prowadząc wierzących we wzrastaniu w myśleniu Chrystusowym, a więc w uświęceniu i posłuszeństwie wobec Ojca w Niebiosach (por. Mt 7,21-23).
• Przyjmij Słowo Króla – notuj wszystkie istotne myśli Króla, które zostały ci przedstawione podczas Jego przemowy. Jeśli czegoś nie rozumiesz, zadawaj pytania. Na koniec przedstaw Najwyższemu swoje sprawy. Bądź pewny Jego odpowiedzi, gdyż Bóg swoim dzieciom zawsze udziela odpowiedzi. Czasami brzmi ona: „Tak!”. Czasami brzmi: „Nie!”. Czasami zaś brzmi: „Poczekaj!”, „Nie teraz”, „Nie jesteś gotów”, „Coś musi się zmienić”.
• Po zakończeniu audiencji idź w życie, stosując w praktyce to, czego nauczyłeś się podczas posłuchania u Króla (por. Jk 1,21-25; Dz 5,32; Mt 7,21-23).

Jak widać, zasadniczą częścią modlitwy jest słuchanie, a nie mówienie (por. Mt 6,7). Bóg oczekuje od nas przemiany myślenia (gr. metanoia), a co za tym idzie także przemiany serca. Wykorzystajmy zatem główny czas modlitwy, jakim jest czytanie Biblii, do wgryzania się w Słowo Chrystusa (por. J 6,35; Rz 10,17), aby dokonywać przemiany swego myślenia i dostosować je do myślenia Chrystusowego (por. Rz 12,2; 1 Kor 14,12; Flp 2,5; Flp 4,8).
Gdy Apostołowie poprosili Jezusa, by nauczył ich, jak mają się modlić (por. Łk 11,1), Jezus przekazał im pewne zasady i ramy właściwego podejścia do modlitwy (por. Łk 11,2-4). W relacji Mateusza zasady te zostały omówione przez Niego nieco szerzej (por. Mt 6,5-15). Niestety, słowa te zbyt często traktowane są jako formułka do powtarzania, a nie jako wytyczne wskazujące kierunki do podążania w modlitwie. Jezus zachęcał uczniów również, aby modlili się „w Jego imieniu”. To określenie jest klasyczną metonimią semicką, która znaczy tyle co: „modlili się w taki sposób jak On”, „modlili się, identyfikując się z Jego charakterem i sposobem postępowania”. Jezus nikomu nie nakazał używania formułki „w imieniu Jezusa” jako „chrześcijańskiego zaklęcia” czy końcowej „pieczątki”, która miałaby uwiarygadniać wcześniejsze słowa. Było to wezwanie do znacznie głębszego podejścia do modlitwy – na wzór samego Jezusa.
Wspaniałe wzorce modlitwy znajdziemy w Psalmach, a także w 1 Sm 2,1-10; 1 Krl 8,23-52; 1 Krn 29,10-19; Ne 9,6-37; Hi 42,2-6; Dn 9,4-19; Jon 2,3-10 i wielu innych miejscach Biblii. Warto zwrócić uwagę, że wiele modlitw odnotowanych w NT bazuje właśnie na Psalmach czy – szerzej biorąc – na ST. Widać to choćby w Łk 1,46-55 (Magnificat) czy Łk 1,68-79 (Benedictus).
Ważne jest też zrozumienie, że nie wszystkie modlitwy ludzi są wysłuchiwane. Bóg nie wsłuchuje się w modlitwy osób, które nie są Jego dziećmi. Modlitwy takie w ogóle nie trafiają przed Boży Tron w Niebiosach. Sytuacja się zmienia dopiero po opamiętaniu się człowieka z grzechu (gr. metanoia). Z podobnymi problemami spotykają się modlitwy mężczyzn, którzy źle traktują swoje żony (por. 1 P 3,7).
Co jakiś czas pojawiają się ludzie, którzy twierdzą (na podstawie 1 Kor 13,1), że najwyższym wtajemniczeniem modlitewnym jest modlitwa niezrozumiałymi „językami aniołów”. Jednak jest to fałszywa interpretacja słowa gr. angelos, które oznacza „posłańców”, a w wypadku tego listu Apostoła Pawła – posłańców z innych wspólnot, którzy mówili innymi językami niż grecki. Błąd nauczania o rzekomych „językach anielskich” tkwi w tym, że gdyby nawet odnieść ten tekst do posłańców ze świata duchowego, to nadal byłby on niezgodny z Pismem św. Nigdzie w Biblii nie znajdujemy bowiem nawet jednego miejsca, w którym Boży wysłannicy z Niebios mówiliby w sposób niezrozumiały dla ludzi. Wszelkie ich misje związane były z jasnym i klarownym komunikowaniem ludziom woli Boga. Także w Apokalipsie, która daje wgląd w sprawy Niebios, wszystkie istoty duchowe przemawiają językami zrozumiałymi dla innych ludzi – dokładnie tak jak Apostołowie w dniu Pięćdziesiątnicy (por. Dz 2,2-11). Jednak najważniejszy jest przykład samego Jezusa. Bez wątpienia, przebywając na Ziemi, był wzorem napełnienia Duchem Świętego Boga, a w Biblii nie ma nawet jednego słowa, które by sugerowało, iż miałby On posługiwać się rzekomymi „językami anielskimi”. Jezus zawsze modlił się słowami rozważnymi, sensownymi i pełnymi godności. Nakazywał też (por. Łk 11,2), aby Jego uczniowie używali w modlitwie rozumnej i przemyślanej mowy (w tekście jest tam użyte słowo gr. lego, które oznacza mówienie składne, pełne rozmysłu, z dużym zaangażowaniem intelektualnym). Jednocześnie Apostoł Paweł w 1 Kor 14 odnosi się do innego stylu mówienia, określanego słowem gr. laleo, które różni się od lego tym, że opisuje nieprzemyślane paplanie, a nawet bezsensowny bełkot, o jakim czytamy w Iz 28,7-13, do którego Apostoł nawiązuje w 1 Kor 14,21 (tak bowiem brzmiał dla Żydów obcy język najeźdźców). W swoim liście Paweł apeluje do Koryntian, aby postępowali rozumnie. Więcej na ten temat → Mówienie obcymi językami.
Inny problem stanowią nauczyciele Ruchu Wiary (znanego również pod nazwą Ruchu Pozytywnego Wyznawania). Ci z kolei twierdzą, że wystarczy coś „ogłosić z wiarą”, a to z całą pewnością się wypełni. Podstawą ich fałszywego nauczania jest błędna interpretacja niektórych fragmentów Pisma św. Niestety, takim nauczaniem doprowadzają wielu szczerze wierzących ludzi do potężnego zamętu duchowego, a nawet do podważenia wiary lub jej utraty (wskutek nieuzasadnionego rozczarowania). Stwarzają oni ułudę, że ludzkie słowa – nawet te „pełne wiary” – mogą zobowiązywać Boga Wszechwładnego do działania zgodnego z ich wolą lub zamiarami („chrześcijańska” wersja bajki o lampie Aladyna). Prawda zaś jest taka, że jedynym, który słowem może dokonać wszystkiego, jest Bóg Wiekuisty, a On odpowiada pozytywnie tylko na te modlitwy swoich dzieci, które są zanoszone zgodnie z Jego wolą i w Jego czasie. Żaden człowiek nie może zmusić Boga do uczynienia czegokolwiek, gdyż Bóg jest Władcą suwerennym, który nie poddaje się niczyim wpływom. Metoda „ogłaszania z wiarą” jest teologicznym oszustwem, które – jak zapowiedział Jezus w Mk 13,22 – nasili się w czasach ostatecznych. Oczywiście wierzący powinni przychodzić do Boga w każdej sprawie, z zaufaniem i w pokorze (por. Flp 4,6), ale ze świadomością tego, iż to On jest suwerenem, który czyni wszystko zgodnie ze swą wolą. Dobrą Wiadomością o ratunku w Chrystusie jest zaś to, że On, Wszechmocny Władca, jest pełen łaski i przychylności dla swoich dzieci. Dlatego z zaufaniem możemy przyjmować każdą Jego decyzję, gdyż On wie najlepiej, jaka odpowiedź (w perspektywie wieczności) będzie dla nas najlepsza.

 

1 P 2,16 (NPD)

28 kwietnia 2025

1 J 4,1 (NPD)

28 kwietnia 2025

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *