Tymczasem tłum gromadzący się wokół Jezusa coraz bardziej narastał. On zaś dalej nauczał:
— Tylko ludzie zdeprawowani i pozbawieni wiary(*1) szukają cudów i znaków z Niebios. Jednak żaden znak – poza znakiem proroka Jonasza – nie będzie takim dany!(*2)
══════════
(*1) Dosł. „cudzołożni” (gr. moichalis). Czasownik moichao opisuje odbycie bezprawnego (pozamałżeńskiego) stosunku seksualnego, a pokrewny mu rzeczownik moicheia oznacza cudzołóstwo. W taki sam sposób w Biblii Hebrajskiej Bóg określał także duchowe odstępstwo człowieka od relacji z Nim samym. Oddawanie czci bożkom (posągom, obrazom i innym przedstawieniom ludzi czy zwierząt) zawsze było, jest i będzie duchowym cudzołóstwem (por. Ps 106,39). Patrz też przypis do Mt 12,39 oraz por. 1 Kor 10,20; Ap 9,20. Duchowe cudzołóstwo, czyli odstępstwo od Boga Żywego, polegające na oddawaniu czci komukolwiek lub czemukolwiek innemu, jest obok duchowej pychy i hipokryzji największym grzechem. Występuje ono przeciwko pierwszemu przykazaniu Dekalogu. Niestety wszystkie te trzy grzechy można spotkać na porządku dziennym we wszystkich systemach religijnych, także tych, które same siebie zowią chrześcijańskimi.
(*2) To niezwykle mocne stwierdzenie jest ciągle prawdziwe. Cała służba Jezusa była jednym wielkim wezwaniem ludzi do okazania zaufania Bożemu Słowu (taka bowiem jest biblijna definicja wiary) i wytrwania w nim niezależnie od okoliczności. Jezus prawdziwie martwił się tym, czy w czasie gdy ponownie przyjdzie na Ziemię (by tym razem dokonać Sądu), znajdzie wiarę (por. Łk 18,8), to znaczy, czy wówczas ludzie będą kierowali się w życiu postawą zaufania Mu i polegania na Jego Słowie. Wiarą, w rozumieniu biblijnym, nie można bowiem nazwać przekonań religijnych bazujących na ludzkim nauczaniu lub na nadzwyczajnych objawieniach. Takie przekonania mogą co najwyżej pretendować do określeń „ślepa wiara”, „wiara naiwna”, „wiara emocjonalna”, „wiara religijno-obrzędowa” lub „fałszywa wiara”. Bóg jednak ustanowił jeden fundamentalny znak, który dla wszystkich ludzi ma być podstawowym i wystarczającym drogowskazem prowadzącym do złożenia w Nim zaufania. Znakiem tym jest śmierć i zmartwychwstanie Jezusa (por. 1 Kor 15,17). PAN nazwał go „znakiem Jonasza”, gdyż po ukrzyżowaniu przebywał we wnętrzu grobowca – jak Jonasz we wnętrzu potwora morskiego – zanim trzeciego dnia zmartwychwstał, ogłaszając swoje zwycięstwo nad śmiercią (por. Mt 12,39-41). Jezus w różny sposób powtarzał to wielokrotnie. Przestrzegał przed fałszywymi objawieniami i fałszywymi nauczycielami (por. Mt 24,4-5; Mt 24,23-28). Apostoł Paweł również zwracał uwagę wierzących na takie niebezpieczeństwo (por. 2 Kor 11,14; Ga 1,6-9), podobnie ostrzegali starotestamentowi prorocy (por. Jr 7,18; Jr 44,15-30). Przekaz Jezusa jest jednoznaczny: Jego wcielenie było ostatnim objawieniem Boga w historii ludzkości (por. Łk 21,1-18; Dz 4,8-12; Hbr 1,1-2; 2 Tm 2,5). Jego Słowo jest ostatecznym przekazem Prawdy Bożej (por. J 17,17), gdyż to On sam jest wcielonym Bożym Słowem (por. J 1,1-4 oraz J 1,14).