Bracia i siostry, sami pomyślcie, jaki byłby pożytek z tego, gdyby ktoś twierdził, że wierzy w Boga, a nawet, że ufa Bogu, lecz sam nie postępowałby według Chrystusowego wzorca polegającego na praktycznym okazywaniu braciom i siostrom w wierze wsparcia i pomocy? Czy taka „wiara”, taka życiowa postawa, potwierdzałaby, iż człowiek ten faktycznie idzie drogą zbawienia? Gdyby bowiem twój brat lub siostra w wierze cierpieli z powodu braku odzienia i codziennie doświadczali głodu, a ty, zamiast pomóc takiej osobie, odesłałbyś ją z kwitkiem, mówiąc: „Zostaw mnie w spokoju. Rozejrzyj się, a na pewno znajdziesz gdzieś miejsce, by się ogrzać i najeść!”, jaki pożytek byłby z twojej „pobożności”? Podobnie ma się rzecz z wiarą: jeśli ona nie realizuje się w działaniu zgodnym z Bożą wolą i Bożym charakterem, to sama w sobie jest martwa. Intelektualna „wiara” nie jest bowiem świadectwem posiadania w sobie Bożego Życia.