Moi drodzy bracia i siostry, za pełnię duchowego błogosławieństwa(*1) poczytujcie sobie nie bogactwa materialne, ale te sytuacje, w których przechodzicie przez różnorodne doświadczenia(*2). Powinniście bowiem rozumieć, że każda próba testująca wasze zaufanie do Boga ma tylko jeden cel: umocnienie was w wytrwałości na drodze Bożej, ponieważ to właśnie przez wytrwałość dochodzi się do dojrzałości życia według ducha, czyli do takiego stanu, w którym człowiek w piękny sposób odzwierciedla charakter Chrystusa, nie wykazując w tym żadnych braków(*3).
══════════
(*1) Użyte tu greckie słowo chara (często tłumaczone jako „radość”, „wesele”) jest słowotwórczym składnikiem innych greckich wyrazów, jak: charagma („znak”, „znamię”) czy charakter („obraz”, „odzwierciedlenie”). Współczesny język polski zaadaptował słowo „charakter” w rozumieniu cech osobowych człowieka. Dlatego przesłanie tego zdania, iż właśnie doświadczenia budują charakter człowieka i dlatego są dla niego błogosławieństwem, powinno być dla każdego czytelne (por. Flp 1,29; 1 P 1,6-7; 1 P 2,19; 1 P 3,14; 1 P 4,1; 1 P 4,12-19).
(*2) Por. 2 Kor 6,4; Flp 1,29; 1 P 2,19; 1 P 3,14; 1 P 4,1; 1 P 4,12-19.
(*3) Jedynym wskaźnikiem dojrzałości duchowej człowieka jest to, w jakiej mierze jest on napełniony Słowem i Duchem Chrystusa (por. Ef 4,13).