Dzieje Wysłanników Chrystusa 20,26-35 (NPD)

Dlatego teraz chcę wam uroczyście oświadczyć, że nie jestem winien niczyjego potępienia(*1). Nie uchylałem się bowiem od głoszenia całej woli Boga nie tylko wam, ale także wszystkim innym. A teraz wy przejmijcie ode mnie ów obowiązek czuwania nie tylko nad sobą, ale i nad owczarnią, w której Duch Świętego Boga ustanowił was zwierzchnikami, abyście zdrową nauką karmili tę społeczność, którą Bóg nabył własną krwią(*2). Wiem także, iż po moim odejściu wkradną się pomiędzy was fałszywi nauczyciele, którzy niczym wilki drapieżne, będą chcieli zniszczyć to stado. Co gorsza, także spośród was wyłonią się tacy, którzy będą głosić przewrotne nauki i zwodzić uczniów PANA. Dlatego bądźcie czujni, mając w pamięci to, jak ja nieustannie przez trzy lata, dniem i nocą, czasami wręcz ze łzami w oczach, pouczałem każdego z was. Teraz zaś powierzam was Bogu nalegając, abyście trzymali się Jego łaski i trwali w Jego Słowie. Albowiem tylko ono jest w stanie zbudować w was charakter Chrystusowy i doprowadzić do dziedzictwa, jakie czeka tych wszystkich, którzy poddają się uświęceniu(*3). Postępujcie tak, jak ja, pamiętając, że nigdy nie pożądałem ani srebra, ani złota, ani czyichkolwiek dóbr. Dobrze zresztą wiecie, że na potrzeby, jakie miałem – podobnie zresztą, jak i moi towarzysze – uczciwie sam pracowałem. Podejmując ten trud, starałem się bowiem świecić wobec was przykładem, pokazując w praktyce, iż zawsze trzeba pomagać słabszym. Przypomnijcie sobie zresztą słowa Jezusa, naszego PANA, który powiedział, że „prawdziwe szczęście związane jest z dawaniem, a nie z braniem”(*4).

————–

(*1) Dosł. „niczyjej krwi”. W sensie formalnym Paweł był winien śmierci nie tylko Szczepana, ale i wielu innych uczniów PANA. Tu jednak wspomina o czym innym. Odnosi się nie do śmierci fizycznej, ale do śmierci wiecznej (do potępienia na wieki). W tej też perspektywie patrzy on na zadanie głoszenia Dobrej Wiadomości o ratunku w Chrystusie, jakie otrzymał od PANA. Paweł rozumiał doskonale, że ewentualne jego zaniedbania w tej dziedzinie skutkowałyby nie tylko przyzwoleniem, że ktoś może zostać skazany na wieczne potępienie, ale także jego własną odpowiedzialnością (por. Ez 3,16-21 oraz 1 Kor 9,16), jako zarządcy wartości, jaką jest Dobra Wiadomość. Apostoł podkreśla w ten sposób, że uczynił wszystko, by skłonić kogo tylko się dało do przyjęcia Dobrej Wiadomości o ratunku w Chrystusie.

(*2) Paweł używa tu porównania, w którym łączy obraz z targu niewolników ukazujący nabycie (wykup) kobiety – niewolnicy, w tym celu, by mogła stać się ona oblubienicą (małżonką) swego wykupiciela. Tą Oblubienicą, którą Bóg wykupił własną krwią, jest ekklesia (społeczność trwającego w wierze ludu Bożego, kościół, wspólnota wierzących). Sformułowanie: „Bóg nabył własną krwią” jest niezwykle silnym potwierdzeniem tego, że Paweł jasno widział, iż to sam Bóg Wszechmogący osobiście objawił się w Osobie Chrystusa. Przyjmując zaś ludzkie ciało (jako Człowiek – Jezus z Nazaretu) sam poniósł na krzyż grzech świata i wylał własną krew w celu odkupienia ludzkości.

(*3) Por. Hbr 12,14.

(*4) Ta wypowiedź Jezusa nie została odnotowana przez żadnego z czterech ewangelistów. Paweł najprawdopodobniej usłyszał o niej podczas jednej z rozmów, jakie odbywał z innymi Apostołami.

Dobra Wiadomość o ratunku w Chrystusie w relacji Łukasza 12,1-12 (NPD)

3 lipca 2019

Księga Przysłów 31,10-11 (NPD)

3 lipca 2019