Bóg w swojej mądrości po ulicach woła(*1),
swój głos na placach podnosi, do ludzi go kieruje.
Z murów woła do tłumów i do ich przywódców
którzy wśród nich piastują publiczne urzędy(*2):
„Prostacy – jak długo zamierzacie trwać w swojej ignorancji?
A wy szydercy – jak długo jeszcze będziecie mną pogardzać?
Głupcy – kiedyż wreszcie przestaniecie odrzucać me poznanie?
Wszyscy do mnie się zwróćcie, a ja szczodrze wyleję
na was mego Ducha i Słowo moje w sercach wam oświecę.
Ja bowiem wciąż was wołam, lecz wy mnie unikacie,
rękę do was wyciągam, lecz jej nie dostrzegacie.
Lecz skoro moje rady wy ciągle odrzucacie,
a mymi napomnieniami gardzicie nieustannie,
to i ja was wyśmieję, kiedy konsekwencje
znienacka spadną na was – w kłopoty wpadniecie.
Drwić sobie będę, gdy strach was ogarnie;
gdy nieszczęście przyjdzie niczym nawałnica,
a niepokój będzie dręczyć was bez miary,
gdy lęk was obezwładni, przygnębienie zniszczy.
Będziecie mnie wołać, lecz wam nie odpowiem.
Będziecie mnie szukać, lecz nie dam się wam znaleźć,
gdyż moim poznaniem w sercach wzgardziliście,
bojaźni w was nie było, by mnie – waszego PANA –
szacunkiem otoczyć przez grzechu unikanie.
A skoro nie poszliście za mymi radami
i nie zwracaliście uwagi na moje napomnienia,
to ja was pozostawię z waszymi planami,
spożyjecie owoc wszystkich swych wyborów.
A wtedy wasza naiwność zabije was – prostacy,
zaś beztroska was głupców zniszczenie sprowadzi.
Lecz kto jest mi posłuszny żyć będzie na wieki,
wolny od strachu, zła i potępienia”.
=========
(*1) W oryginale mamy do czynienia z semickim spersonifikowaniem Mądrości Bożej, w sformułowaniu „Mądrość woła na ulicach”.
(*2) Dosł. „w bramach zgromadzonych”. W starożytnych miastach żydowskich, najznamienitsi obywatele miast, którzy tworzyli rady miejskie, zwykli się gromadzić w bramach miejskich, gdzie sprawowano sądy oraz odbywano narady. Tam również odbywały się publiczne spotkania i dyskusje.