Wierzący czy niewierzący

Coraz większe problemy we współczesnym świecie generuje temat deklarowania się pewnych ludzi jako wierzących wbrew oczywistym negatywnym owocom ich życia i świadectwa. Dlatego warto przypomnieć, że Biblia do kategorii wierzących zalicza tych ludzi, którzy trwają w zaufaniu do Bożego Słowa i aktualnie postępują zgodnie z tym, co ono mówi. Konsekwentnie do kategorii ludzi niewierzących (czyli nieufających Bożemu Słowu) należy zaliczać takie osoby, które w praktyce codziennego życia nie polegają na Chrystusie, tzn. nie traktują poważnie Bożego Słowa i nie są mu posłuszne, nawet jeśli te osoby same siebie nazywają chrześcijanami. Trzeba bowiem zrozumieć, że jeśli nawet ktoś złożył kiedyś swą nadzieję w Chrystusie (lub coś takiego deklarował, a nawet ciągle deklaruje), lecz w praktyce swego życia nie trwa w postawie zaufania Chrystusowi i nie jest posłuszny ani Jego Słowu, ani Jego Duchowi Uświęcenia, wówczas nie ma prawa do określania siebie słowem „wierzący”.
Błędem jest traktowanie słowa „wierzący” jako terminu, który opisuje człowieka intelektualnie przekonanego o istnieniu Boga. Taki pogląd prezentuje świat oraz demony, które również mają pewność istnienia Boga (por. Jk 2,19). Jednak one nie chcą być Mu posłuszne. Słowo „wierzący” w najdokładniejszym sensie jest imiesłowem przymiotnikowym czynnym, który opisuje człowieka aktualnie ufającego Bogu i polegającego tylko na Nim. Ogólnie rzecz biorąc, imiesłowy przymiotnikowe czynne są formą czasownika połączonego z rzeczownikiem i najczęściej służą do opisywania kogoś realizującego określoną czynność (lub mającego określoną postawę) w teraźniejszości. Łatwiej to zrozumieć, analizując identyczny co do formy imiesłów „oddychający”. Ktoś, kto aktualnie oddycha, jest „oddychający”, a kto tego nie robi od pewnego czasu, jest „nieoddychający”. Być może osoba nieoddychająca była kiedyś oddychającą, ale obecnie już taką nie jest. Oddychanie w jej przypadku należy do przeszłości. Jeśli nieoddychanie trwa nieco dłużej, mamy prawdopodobnie do czynienia z trupem, a wtedy zupełnie nie ma znaczenia, że ten trup był kiedyś oddychający.
Takie same zasady obowiązują w duchowym życiu z wiary (tzn. w zaufaniu do Słowa Chrystusowego i Jego Ducha Uświęcenia). Ktoś, kto nie trwa na bieżąco w zaufaniu i posłuszeństwie Chrystusowi, jest duchowym trupem i nie ma znaczenia, czy kiedyś przeżył jakieś duchowe uniesienia związane z „nowym narodzeniem”. Z duchowego punktu widzenia może być porównany zarówno do poronionego dziecka, jak i do martwego podrostka, który duchowo umarł, zanim stał się hyios (dojrzałym potomkiem, który przeszedł proces wychowawczy paideia i stał się zdolny do objęcia dziedzictwa).
Słowo Boże wyraźnie przestrzega ludzi wierzących, by nie dali się zwodzić, gdyż zawsze wokół nich będzie się kręcić wielu fałszywych braci i fałszywych sióstr (por. Flp 3,2), nie licząc fałszywych nauczycieli (por. Mt 7,15; Mt 24,11-28; Mk 13,21-23; Dz 20,29-30; 2 Kor 11,13; 2 Kor 11,26; Ga 2,4; 2 Tes 2,9; 1 P 2,12-22; 2 P 2,1; 1 J 4,1; Ap 13,1-18). Nie każdy, kto twierdzi, że jest chrześcijaninem, jest nim rzeczywiście. Jest nim tylko ten, kto TRWA W CHRYSTUSIE. Można zatem przyjąć prostą definicję słowa „wierzący”. Jest nim człowiek „aktualnie trwający w Chrystusie”.

 

Lm 3,31-33 (NPD)

27 września 2024

Wojna duchowa

27 września 2024